Ssanie to jedna z pierwszych czynności, które niemowlęta wykonują już od życia płodowego. To naturalny odruch, który pomaga w karmieniu, uspokaja i daje poczucie bezpieczeństwa. Ale co, gdy ssanie przestaje być fizjologiczną potrzebą, a zaczyna być nawykiem – np. w postaci ssania kciuka?
Choć z pozoru niewinne, długotrwałe ssanie kciuka może prowadzić do deformacji podniebienia i zaburzeń w rozwoju twarzoczaszki.
Ssanie kciuka – dlaczego dzieci to robią?
Ssanie kciuka daje dziecku ukojenie – to forma samoregulacji, szczególnie wtedy, gdy maluch jest zmęczony, zestresowany, znudzony lub potrzebuje wyciszenia. W pierwszych miesiącach życia ten gest jest zrozumiały i najczęściej samoistnie zanika. Problem pojawia się wtedy, gdy:
– nawyk utrzymuje się po 6–9 miesiącu życia,
– dziecko ssie kciuk wielokrotnie w ciągu dnia,
– a nawet zasypia z palcem w buzi.
Co dzieje się z podniebieniem, gdy dziecko ssie kciuk?
Gdy dziecko ssie kciuk regularnie, kciuk naciska na górne podniebienie (szczególnie jego przednią i środkową część). To miejsce, gdzie kości twarzoczaszki są jeszcze bardzo plastyczne. Pod wpływem powtarzalnego nacisku mogą pojawić się:
Deformacje strukturalne:
- wysokie, wąskie podniebienie („gotyckie” podniebienie),
- zwężenie szczęki i zmiana ustawienia zębów mlecznych,
- asymetria twarzoczaszki, szczególnie przy ssaniu tylko jednego kciuka,
- przodozgryz lub tyłozgryz, czyli zaburzenia w kontakcie łuków zębowych.
Wpływ na inne funkcje:
- trudności z prawidłowym połykaniem i żuciem,
- zaburzenia oddychania przez nos – dziecko może częściej oddychać ustami,
- wpływ na rozwój mowy – nieprawidłowa artykulacja niektórych głosek,
- zwiększone ryzyko przesunięcia języka ku tyłowi, co ma wpływ na całe napięcie mięśniowe twarzy i szyi.
Na co zwrócić uwagę?
Rodzicu, obserwuj:
- Czy Twoje dziecko często ssie kciuk podczas snu lub odpoczynku?
- Czy pojawiły się zaczerwienienia, odciski, zgrubienia na kciuku?
- Czy jego górna warga wydaje się bardziej wysunięta, a podniebienie wąskie?
- Czy dziecko częściej oddycha buzią?
Kiedy interweniować?
Im wcześniej – tym lepiej.
Nie chodzi o to, by karać dziecko za ssanie kciuka, ale by łagodnie pomóc mu z tego nawyku wyjść i zapobiec skutkom dla układu czaszkowo-twarzowego.
Warto skonsultować się z:
- osteopatą dziecięcym – który oceni napięcia w obrębie twarzoczaszki, podniebienia i języka,
- fizjoterapeutą dziecięcym lub neurologopedą – jeśli pojawiają się trudności z mową lub jedzeniem,
- ortodontą dziecięcym – jeśli dziecko jest starsze.
Co możesz zrobić jako rodzic?
- Proponuj dziecku alternatywy – gryzaki, miękkie zabawki do ugniatania.
- Oferuj więcej bliskości i ukojenia – często ssanie kciuka to odpowiedź na stres.
- Wprowadzaj zabawę z buzią i językiem (np. masaż, dmuchanie, bańki).
- Rozważ terapię osteopatyczną – delikatna praca z napięciami może zdziałać cuda.
Podsumowanie
Ssanie kciuka może wydawać się niewinne – ale gdy staje się nawykiem, potrafi zmieniać kształt podniebienia, zgryz i rozwój całej twarzy. Dobra wiadomość?
Można temu zapobiec – lub odwrócić skutki – jeśli zareagujesz na czas.
Nie chodzi o idealność. Chodzi o świadomość. A tę właśnie budujesz, czytając ten artykuł.